- Wysoki poziom wód i powodzie dotknęły południowo-zachodniej części Polski.
- Ucierpiały niezebrane z pól plony warzyw i zbóż, a także magazyny żywności i budynki gospodarcze.
- Rolnicy walczą z kataklizmem, chroniąc swoje dobytki i szacując straty.
- Powodzie i idące za nimi straty mogą spowodować wzrost cen żywności i przyspieszenie wzrostu inflacji w Polsce.
Niż genueński i jego skutki – straty także w rolnictwie
Intensywne opady w zeszłym tygodniu dotknęły w szczególności regionów Polski położonych na południowym zachodzie, przy granicy z Czechami. Sprawcą jest niż genueński, który dotarł do naszego kraju. Ucierpiały różne rejony Polski – w okolicy Radomia pojawiła się trąba powietrzna, wiele niebezpiecznych zdarzeń odnotowano także w Wielkopolsce i Małopolsce. Zdecydowanie największe zniszczenia obserwuje się jednak na Śląsku, Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie, gdzie wielogodzinne, ulewne deszcze znacząco podniosły poziom rzek, powodując zalania i lokalne powodzie.
Na południu Polski na wielu polach stoi woda, rzeki zalały także wiele gospodarstw. Największe straty dotknęły producentów warzyw, szczególnie pomidorów i ziemniaków, które w wielu miejscach nie zostały jeszcze zebrane. Zawartość skrobi w ziemniakach spadła na tyle, że wiele z nich nie będzie się nadawać do produkcji frytek lub chipsów. Straty odnotowują także mazowieccy hodowcy papryki oraz rolnicy posiadający pola kukurydzy, buraków i rzepaku. Woda niszczy nie tylko warzywa, ale także pasze dla zwierząt, łąki, lucernę, a także przechowywane już zbiory zbóż i warzyw. Problemem jest też ewakuacja zwierząt hodowlanych w miejscach, gdzie woda zalewa budynki gospodarskie.
Długoterminowe skutki poniesionych strat
Rolnicy obecnie skupiają się na ratowaniu swojego dobytku. Za kilka dni zaczną oceniać realne straty. Wiele plonów z zalanych pól nie będzie zdatnych do użytku ze względu na ich obniżoną jakość. Dodatkowo wilgoć przyczyni się do rozwoju patogenów grzybowych i chorób przechowalniczych, które przyniosą dalsze straty i konieczność poniesienia przez rolników wydatków z tym związanych, m.in. zakupu specjalistycznego sprzętu służącego do bezpiecznego przechowywania zbiorów.
Opady i zalania nie tylko niszczą plony, ale także utrudniają zasiewy zbóż na przyszły rok. Już teraz przewiduje się wzrost cen produktów rolnych i wpływ powodzi na podwyższenie inflacji. Rolnicy nie zostaną jednak pozostawieni sami sobie – mówi się o pomocy od państwa i z unijnej rezerwy kryzysowej oraz o dotacjach z unijnego Funduszu Sprawiedliwości przeznaczonych na odbudowę uszkodzonej w powodzi infrastruktury.