- Import kukurydzy z USA jako możliwy element porozumienia
- Wykorzystanie kukurydzy jako biopaliwa w celu ochrony rolnictwa.
- Tokio domaga się zniesienia ceł na samochody.
- Mazda notuje 45% spadek zysku netto.
Tokio szuka kompromisu, ale nie kosztem rolnictwa
Premier Shigeru Ishiba zapowiedział, że Japonia jest gotowa zwiększyć import amerykańskiej kukurydzy, aby złagodzić napięcia w rozmowach handlowych z Waszyngtonem. Kukurydza miałaby być wykorzystywana jako surowiec do produkcji biopaliw, co pozwoliłoby ominąć temat ryżu, który jest szczególnie chroniony przez japońskich polityków ze względu na silne poparcie ze strony rolników.
W 2024 roku Stany Zjednoczone wyeksportowały do Japonii kukurydzę wartą 2,8 miliarda dolarów. Dla USA to szansa na odbudowę eksportu po 80-procentowym spadku sprzedaży do Chin, a dla Japonii możliwość wykazania dobrej woli bez naruszania interesów krajowego rolnictwa.
25-procentowe cła na auta pozostają główną przeszkodą
Pomimo gotowości do ustępstw w kwestii kukurydzy, Japonia jasno deklaruje, że nie zawrze porozumienia handlowego, dopóki USA nie zniosą 25-procentowych ceł na japońskie samochody. Rząd podkreśla, że przemysł motoryzacyjny to strategiczny filar gospodarki, którego Japonia nie zamierza poświęcać w zamian za symboliczne ustępstwa.
Skutki taryf są już widoczne: Mazda zanotowała ponad 45% spadek zysku netto za ostatni rok i nie przedstawiła prognoz na kolejny. Trzecia runda rozmów z USA zaplanowana jest na maj. Japonia może zaproponować także współpracę technologiczną w sektorze stoczniowym, ale bez rozwiązania kwestii ceł, ostateczne porozumienie nadal stoi pod znakiem zapytania.