- Niemieccy naukowcy potwierdzili, że wirus pryszczycy może przetrwać w paszy.
- Wyniki badań podważają dotychczasowe standardy bioasekuracji.
- Sektor paszowy reaguje i wprowadza dodatkowe kontrole bezpieczeństwa.
- Unijne instytucje rozważają zaostrzenie zasad importu surowców.
Zaskakujące odkrycie w Niemczech
Niemieccy naukowcy ogłosili wyniki badań, które ponownie kierują uwagę branży na kwestię bezpieczeństwa pasz. Eksperymenty potwierdziły, że wirus pryszczycy potrafi przetrwać w niektórych komponentach paszowych znacznie dłużej, niż wcześniej sądzono. W próbkach mączki sojowej oraz suszonych surowców roślinnych wykazano jego aktywność przez kilka tygodni w chłodnym i suchym środowisku.
Choć badacze podkreślają, że ryzyko przeniesienia wirusa przez paszę pozostaje bardzo niskie, odkrycie zwraca uwagę na ten mało zbadany aspekt bioasekuracji. Do tej pory za główne źródła zakażeń uznawano kontakt między zwierzętami lub transport żywego inwentarza. Nowe dane wskazują jednak, że warunki przechowywania i pochodzenie surowców również mogą odgrywać rolę w ograniczaniu potencjalnego zagrożenia.
Wirus w natarciu
Publikacja wyników natychmiast odbiła się echem wśród producentów pasz i hodowców w całej Europie. Informacja o zdolności wirusa do przetrwania w surowcach roślinnych skłania firmy do ponownej oceny standardów jakości nadzoru nad łańcuchem dostaw. Coraz większą wagę przykłada się do kontroli pochodzenia składników, warunków transportu oraz technologii obróbki, które mogą ograniczać ryzyko utrzymania się patogenów.
Nowe dane pojawiły się w momencie, gdy Niemcy wciąż analizują skutki ostatnich przypadków pryszczycy. Wyniki badań zwiększają presję na europejskie instytucje odpowiedzialne za nadzór weterynaryjny i bezpieczeństwo pasz. W najbliższym czasie spodziewane są decyzje dotyczące ewentualnych zmian w zasadach kontroli importu i monitorowania surowców wysokiego ryzyka.