- Indonezja to jeden z czołowych producentów oleju palmowego na świecie, który dąży do zwiększenia produkcji tego surowca w nadchodzących latach.
- Istnieją doniesienia na temat nielegalnych plantacji oleju palmowego w tym kraju powstających na wylesionych terenach chronionych.
- Nielegalnie pozyskany olej palmowy mógł trafić do czołowych światowych producentów, jak Nestle i P&G.
Produkcja oleju palmowego w Indonezji a wylesianie
Olej palmowy staje się liderem wśród produkowanych na świecie olejów jadalnych. Jego produkcja w ciągu ostatniej dekady znacznie wzrosła, stanowiąc obecnie 60% światowego eksportu oleju roślinnego. Głównym producentem są Indonezja i Malezja. Olej palmowy używany jest zarówno w celach spożywczych – do gotowania czy produkcji czekolady – jak i w kosmetykach, a także do produkcji biopaliwa. Obecnie niższe ceny ropy naftowej sprawiają, że olej palmowy jest mniej atrakcyjną opcją do produkcji biodiesla. Mimo to Indonezja dąży do zwiększania produkcji oleju palmowego właśnie w tym celu.
Rainforest Action Network, organizacja mająca na celu ochronę lasów, zwróciła w swoim raporcie uwagę na wzmożone wylesianie w rezerwacie przyrody Rawa Singkil w Indonezji. Kraj twierdzi, że tempo wylesiania spadło, jednak RAN na podstawie zdjęć satelitarnych informuje o jego wzroście w obszarach chronionych, przy czym na wylesionych terenach mają pojawiać się sadzonki palm olejowych. RAN zwraca szczególną uwagę na rezerwat przyrody w prowincji Aceh indonezyjskiej wyspy Sumatra, który od 2016 roku stracił 2609 hektarów lasu. Na 645 hektarach tego terenu rosną obecnie palmy. Ministerstwo rolnictwa Indonezji powstrzymuje się od komentarzy.
Nestle i P&G odpowiadają na doniesienia dotyczące nielegalnego pochodzenia oleju palmowego
Istnieją doniesienia, że olej palmowy pochodzący z plantacji powstałych na nielegalnie wykarczowanych terenach rezerwatu przyrody mógł trafić do łańcuchów dostaw takich marek, jak Nestle czy P&G (Procter & Gamble). Producenci prowadzą dochodzenie i zawieszają dostawy z podejrzanych źródeł. We wrześniu i październiku trwało dochodzenie RAN, które wykazało, że świeże owoce z nielegalnych plantacji był sprzedawany takim markom, jak Global Sawit Samesta (GSS) i Aceh Trumon Anugerah Kita (ATAK), które zaopatrywały w olej palmowy światowej klasy producentów, takich jak: Nestle, P&G, Mondelez i PepsiCo. Marki zwracają uwagę na to, że są przeciwne takiemu pochodzeniu oleju palmowego. Nestle twierdzi, że do końca 2023 roku 96% ich dostaw pochodziło z plantacji, które nie powstały na skutek wylesiania. Czołowe marki badają pochodzenie najnowszych partii oleju palmowego, zawieszając dostawy od GSS i ATAK.