- Guma arabska, kluczowy składnik produktów takich jak Coca-Cola i M&M’s, jest coraz częściej przemycana z Sudanu, który jest ogarnięty wojną domową.
- Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) kontrolują główne obszary produkcji surowca i pobierają opłaty od handlarzy, co oznacza, że dochody z eksportu mogą finansować działania wojenne.
- Przemycona guma trafia na rynki międzynarodowe, gdzie często jest sprzedawana jako produkt pochodzący z innych krajów, jak Czad czy Senegal.
- Nieuregulowany handel gumą arabską stawia wyzwania przed firmami dążącymi do utrzymywania etycznych i przejrzystych łańcuchów dostaw.
Przemytnicze szlaki gumy arabskiej z ogarniętego wojną Sudanu
Guma arabska, popularny emulgator i stabilizator oraz kluczowy składnik produktów takich jak Coca-Cola czy M&M’s, jest coraz częściej przemycana z terenów kontrolowanych przez rebeliantów w ogarniętym wojną Sudanie. Sudan odpowiada za około 80% światowej produkcji gumy arabskiej, przy czym głównymi obszarami jej zbioru jest Kordofan i Darfur. Obszary te zostały pod koniec ubiegłego roku przejęte przez paramilitarne Siły Szybkiego Wsparcia (RSF) prowadzące wojnę z narodową armią Sudanu. Od tego czasu guma arabska może być sprzedawana przez sudańskich handlarzy tylko za opłatą na rzecz RSF, co przyczynia się do finansowania działań wojennych. Surowiec często trafia do sąsiednich krajów bez odpowiedniej certyfikacji, co utrudnia udokumentowanie etycznego i zrównoważonego pochodzenia surowca.
Problemy z certyfikacją i etyką w łańcuchu dostaw
W ostatnich miesiącach handlarze z krajów o mniejszej niż Sudan produkcji gumy arabskiej, takich jak Czad, Senegal, Egipt i Sudan Południowy, które wcześniej prawie nie eksportowały tego surowca, zaczęli agresywnie oferować gumę arabską po niskich cenach i bez dowodu na jej pochodzenie z obszarów wolnych od konfliktu. Sytuacja ta sprawia, że globalne firmy mają trudności z utrzymaniem etycznych łańcuchów dostaw. Przedstawiciele branży podkreślają, że trudno jest określić pochodzenie dostaw gumy, ponieważ wielu handlarzy go nie ujawnia. Firmy takie, jak Nexira i Ingredion podjęły działania mające na celu dywersyfikację źródeł zaopatrzenia, aby zminimalizować wpływ konfliktu na ich łańcuchy dostaw.